Kilka ciekawostek
- Najstarsze zachowane pismo Józefa Ignacego Kraszewskiego to list do babki Anny Malskiej z roku 1819 (przyszły pisarz miał więc 7 lat).
- Już w szkole wydziałowej (podstawowej) pisał wierszyki ulotne i przekładał z francuskiego bajki Jeana de Lafontaine’a. Redagował również gazetkę szkolną.
- Był niegrzecznym dzieckiem – nauczyciele mieli wiele zastrzeżeń do jego zachowania.
- Zaraz po rozpoczęciu studiów rozpoczął intensywną naukę języków – arabskiego, greckiego, hebrajskiego, łacińskiego, rosyjskiego i starosłowiańskiego.
- W ciągu roku po objęciu przez Kraszewskiego funkcji redaktora „Gazety Codziennej”, liczba jej prenumeratorów zwiększyła się z 500 do 8000!
- Z żoną nie widział się Kraszewski od chwili opuszczenia Warszawy w roku 1863. Utrzymywał z nią jedynie stałą korespondencję w sprawach majątkowych i rodzinnych. Po śmierci pisarza wstąpiła ona do kanoniczek w Warszawie.
- Będący nieustannie w tarapatach finansowych Kraszewski postanowił w 1864 r. sprzedać swoje zbiory ikonograficzne. Ostatecznie nabył je Władysław Branicki, pierwsze jednak zapytanie pisarza skierowane było do słynnego British Museum.
- Cztery razy bez powodzenia starał się o angaż w roli nauczyciela akademickiego. Na przeszkodzie zawsze stawały nieprzychylne mu władze.
- Słynął z zamiłowania do włoskiego pisarza średniowiecznego Dantego. Zgromadził cenną kolekcję wydań jego książek (wiele bibliofilskich wydań jego dzieł otrzymał w podarunkach). Tłumaczył go także na język polski.
- Zapisał się w dziejach także jako pierwszy polski prywatny kolekcjoner zdjęć. Postulował zwłaszcza fotografowanie niszczejących zabytków, których akcje inwentaryzacyjne zresztą sam osobiście prowadził.
- Kraszewski zmarł siedząc w fotelu, w czasie gdy pozował do portretu Annie Miłkowskiej, córce znanego pisarza Teodora Tomasza Jeża.
- Ciało pisarza przewieziono do Polski okrężną drogą – przez Wiedeń. Władze niemieckie nie pozwoliły bowiem, by przetransportować je przez terytorium Rzeszy.
Kraszewski jako archeolog
Kraszewski ze szczególnym zamiłowaniem badał zabytki archeologii słowiańskiej. Był jednym z pierwszych polskich pionierów archeologii, który potrafił się krytycznie ustosunkować do wiadomości podanych w dziełach dawnych i współczesnych. Zwrócił się z apelem do społeczeństwa o zbieranie wykopalisk, podając wskazówki jak to robić. Posiadał duże zbiory archeologiczne. Popierał utworzenie muzeum archeologicznego w Wilnie. Podarował dla dobra publicznego ze swoich zbiorów posążek Perkuna znaleziony w Kierniowie. Opracował program słownika archeologicznego przyjęty przez Akademię Umiejętności. Dowodem uznania w dziedzinie archeologii było wysłanie Kraszewskiego przez Akademię Umiejętności jako jej delegata na międzynarodowy kongres archeologów do Bolonii (1871) i do Sztokholmu (1874). Najwybitniejszą pracą Kraszewskiego z dziedziny archeologii jest Sztuka u Słowian. W związku z powyższym zasadne jest przyznawanie Kraszewskiemu wybitnej pozycji w historii archeologii polskiej.
Kraszewski jako muzyk
Kraszewski jako malarz
Kraszewski jako… szpieg?
Kraszewski naraził się prawu po raz pierwszy w roku 1830, kiedy to – będąc studentem pierwszego roku na Uniwersytecie w Wilnie wmieszał się do konspiracji przedpowstaniowej. Groziła mu wówczas wysyłka na Kaukaz, a nawet – jak sam twierdził – śmierć, ale poparcie wpływowych krewnych sprawiło, że w marcu 1832 r. zwolniono go z więzienia, pozostawiając jednakże do lipca 1833 r. pod nadzorem policyjnym.
To jednak nie utemperowało niepokornego pisarza, który w latach 1870-1871 rozpoczął współpracę z wywiadem francuskim. Kierując się czysto patriotycznymi pobudkami finansował z własnych pieniędzy francuską siatkę wywiadowczą w Prusach. Władze wpadły na trop konspiracyjnej działalności pisarza w 1882 r. Wtedy to policja kilkakrotnie bezskutecznie przeszukiwała jego mieszkanie w Dreźnie. W końcu, dn. 13 VI 1883 r. został on aresztowany w czasie powrotu z Francji, a następnie – po uprzednim wpłaceniu kaucji 20 000 marek – skierowany do aresztu domowego. Rozprawa odbyła się w dn. 12-19 V 1884 r. Mimo interwencji kanclerza Rzeszy Otto von Bismarcka domagającego się jak najsurowszej kary, pisarz został skazany za zdradę stanu tylko na karę honorową 3,5 roku twierdzy, bez konfiskaty majątku i utraty praw honorowych. Wśród okoliczności łagodzących sąd podał działanie z pobudek ideowych. Proces pisarza wyczerpująco opisał i skomentował Paweł Stalmach na łamach „Gwiazdki Cieszyńskiej”. Panowało powszechne przekonanie, że Otto von Bismarck doprowadził do uwięzienia Kraszewskiego nie „dla rzekomej racji stanu”, ale dlatego, by „spotwarzyć męża uważanego za duchowego przywódcę Polaków”. Dn. 7 XI 1885r. pisarz został warunkowo zwolniony na 6 miesięcy z powodu złego stanu zdrowia. Do więzienia już nie wrócił, pomimo żądań władz pruskich i rozesłania za nim listu gończego.